środa, 19 sierpnia 2009

Jest chillowane i jechane dalej

Yoyo,

hello again, sorry ze tak pozno i rzadko ale w natloku wydarzen szkoda nam czasu na siedzenie w kafejach na necie;)

Skonczylismy na constinesti, a zycie toczylo sie dalej:

1. Mielismy male problemy z wyjechaniem, to znaczy za kazdym razem jak chcielismy wyjechac to szkoda nam bylo opuszczac to miejsce ze wzgledu na dalsze najomosci i imprezy;)
Poznalismy organizacje studencka USR czyli unionea studentiar dir Romania, czyli ichniejsze ZSP:)
Na karaoke night dalismy rade co z resta widac na fotach:D Rozkrecilismy im cala impreze wpadajac i na dzien dobry spiewajac rumunski hit plejste plejste numa numa je w polskim stylu.

Od Europa 09



Od Europa 09





2. Po wyjezdzie z Costi ruszylismy od razu do Bulgarii z zamiarem zostania w jakims dla odmiany spokojnym miejscu;). Tuz za granica zabralismy dwoje autostopowiczow jadacych do Indii. Eric i Rihanna z Holandii okazali sie bardzo fajnymi ludzmi, ktorzy pozbyli sie wszystkiego co mieli lacznie z mieszkaniem i ruszyli w podroz zycia odkrywac swoje wewnetrzne ja i sens zycia. Stwierdzili ze zostana z nami na ta noc i zrobimy razem szamke i w ogole (okazalo sie ze planowali nawet na dluzej;p)
Zatrzymalismy sie w miejscowosci Balczik, gdzie po zakupach i zdobyciu lokalnego najwyzszego szczytu wzielismy sie za grillowanie lokalnych warzyw i owocow oraz kukurydzy (wlasnorecznie upolowanej w dodatku;)) Jedzonko inne ale calkiem niezle.

Od Europa 09


Od Europa 09


Wieczor postanowilismy wspolnie przeznaczyc na WinoPonga (winna odmiana beerponga, dla niewtajemniczonych). Daaaaawno nie bawilem sie tak dobrze grajac w beerponga. Alternatywne poczucie humoru naszych towarzyszy udzielilo sie i nam. Gra, poniewaz odbywala sie tuz przy plazy morza czarnego, okazal sie takze atrakcja dla bulgarow;]

Po zakonczonej grze rozpoczela sie dluuga rozprawa filozoficzna na przybrzeznych skalkach. Nie jestem nawet za bardzo w stanie opisac trsci i tego co tam nastapilo, ale przyznac musze ze filozofia i podejscie do zycia Erica ktora wchlanalem podczas tych konwersacji wywarlo niescieralny wplyw na mojej duszy - dzewo.
Dla mnie bylo spoko - lysy.

Od Europa 09



Nastepnego dnia obydwaj ogarniecie zmeczeniem dziwnym do opisania - zmeczeniem umyslu - przegrzaniem obwodow mozgu, ruszylismy dalej pragnac pozbyc sie wedrowcow i tak tez uczynilismy w Warnie.

Od Europa 09



Po drodze odwiedzilismy kurort "Zlote piaski", ktory okazal sie slaby strasznie, piaski wcale nie byly zlote, a droga nam sie skonczyla, co tez widac na zdjeciach jakis tam z polamana droga.

Od Europa 09


3. Warna
Obszerne zakupy w kauflandzie - (tanio i dobrze) zaowocowaly w sproboewanie roznych lokalnych potrawek nie wiedzac nawet co to jest(cyrylica na opakowaniach;/). Na razie pycha, szczegolnie wczorajsze tza-tziki. Krotki spacer po miescie i kima. A kima nie byle jaka, bo stoimy nad samiutkim morzem - 2-3m, przy samiutkim najwiekszym i najpiekniejszym parku w Warnie. [oczywiscie za darmo non-stop, z prysznicami] a co do prysznicow - sa to gorace zrodla zorganizowane w podziurawione rury. Ciezko opisac jak to wyglada. Nic oficjalnego i za darmo, woda smierdzi jajkami, jest pitna, mega goraca i generalnie wypas^^

Od Europa 09



Dzisiaj bylismy w delfinarium. Icha, delfiny bylu super, duzo skakaly i odbijaly pilke i szamaly rybki, i klaskaly, i przeskakiwaly przez koleczka, i byly zsynchronizowane w tym wszystkim. Bardzo bardzo fajnie.

Od Europa 09


Pozdro dla KAZDEGO i tych za oceanem tez, wiecie ze to bylo myslane jak ostatnio bylo pisane o pozdrowieniach (caly czas sie teraz porozumiewamy w stylu "bylo-bedzie") Zaraz bedzie wychodzone z kafejki bo mczas jest konczony. Bedzie spozywany alkohol i kapane w morzu a potem goracych zrodlach, takze teraz jest zegnane i pozdrawiane. YO!

piątek, 14 sierpnia 2009

Jest spoko - pierwszy tydzien

Yooo!

Minal pierwszy tydzien naszego wyjazdu. w sumie to jest spoko. pozdro;)

a bez zartow, nie da sie opisac po prostu wszystkiego. Najogolniej rzecz ujmujac - jestesmy hardkorami, kazdy dzien jest przygoda i corozto robimy cos nowego. Z takich najciekawszych rzeczy:

1. Tatralandia - kicha, szkoda miejsca na pisanie o samej tatralandi ktora jest zatloczona i malo ciekawa i podloze bardzo kluje w stopy. Na szczescie my z naszym abstrakcyjnym poczuciem humoru i mysleniem (i Zubrami z PL) jakos sobie z tym poradzilismy i ogolnie dobrze sie bawilismy


Od Europa 09



2. Budapeszt - kicha, szkoda miejsca na pisanie o samej stolicy wegier ktora jest zatloczona i malo ciekawa;) Tak na serio to bardzo ladne miasto, typowe europejskie nad rzeka - Dunajem. Same shit jak londyn, dublin, praga, krakow itd. Fajna sprawa to kluby nocne. Na glownej ulicy spotkalismy "Kurva Majstra" i "Pussy Doctora" ktorzy koniecznie chcieli nas zabrac do "swoich" klubow za jedyne 4 ojro. "My club the best, no plastic kurva, no hamburger pufff, my kurva only 50 kilos, polish kurva, russian kurva, hungarian kurva, any kurva you want". Wesole typki co nie?

Od Europa 09


3. Droga 7C, czyli dzien w gorach. Zobaczcie foty, ktore i tak tego nie oddadza.

http://picasaweb.google.ro/olczak.piotr/Europa09#
Te foty gdzie trzymamy sie za glowy, to dlatego ze nie ogarniamy ogromu i piekna jakie zobaczylismy. Zatrzymalismy sie na 2000 (slownie: dwa tysiace) m.n.p.m gdzie biwakowalismy i grillowalismy i pilismy wino. Pozniej pilismy z lokalnymi rumunami i baca (taki szef owiec) ktory poczestowal nas owczym serem i w ogole mega noc - za duzo do opisania.

Od Europa 09


Od Europa 09


Od Europa 09


Od Europa 09






4. Droga do Constanty - mega wioski i spawanie tlumika po drodze. pomogl nam lokl\alny rumun naprawiajacy plot spawarka. Cool ha?

5. Costinesti - cyli Rumunska California.
Jak w tytule;) Ogromne ilosci mlodych ludzi. Praktycznie tylko rumuni. Impreza jest WSZEDZIE i ZAWSZE. Plaze pelne opalajacych sie topless lasek. Piwko wychodzi jakies 1,2zl w sklepie, 2zl lane na plazy (400ml). Wypas. Sytuacja wjezdzajac do Costi:
D: Musimy znalesc jakies miejsce w cieniu, zeby mozna grillowac, zaby bylo blisko do morza i zeby byly jakies prysznice i to najlepiej za dyche
L: Ok, to chyba tu.
I faktycznie, zaplacilismy 10 za wjazd na czas nieokreslony i mamy to co napisalem wyzej. Jemy tez za darmo;)

Wczoraj nalowilismy 11 rybek i ugrillowalismy i wszamalismy z wielkim smakiem:D Lokalny rumun jak zobaczyl nasz sposob lowienia (dodam ze zlowilismy zero rybek) wysmial nas, zlitowal sie i umowil sie z nami na pozniej, gdzie nauczyl nas lowic i budowac wentki (wendki? wedki? te kije do lowienia). Bylismy lokalna atrakcja, szczegolnie lowiac juz ta dziesiata rybe. Troche duzo osci ale i tak najlepsze rybki w naszym zyciu! ^^
Wszystki tanio i dobrze:)

Od Europa 09


6. Bunia - co tu duzo pisac - wszystko gra, sprawdza sie super, mielismy jedna malutka nieszkodliwa awarie, ale o tym juz bylo - tlumik. Bunia rzadzi!

Pozdrawiamy serdecze was w polsce;p Have a nice time.
ChillDrivers

czwartek, 6 sierpnia 2009

Wyjazd!

No i nadszedł ten dzień i ta godzina. Co prawda jeszcze siedzę w domu i czekam na dżewa, ale to już niedługo :) Wyruszamy w Eurotrip! Przed nami ok. 5 tys kilometrów i milion świetnych przygód. Miejmy nadzieję, iż chillmobila z gatunku buniowatych da radę bezproblemowo. Jednakże znając gatunek troszkę części i narzędzi mamy. Miejmy nadzieje, iż opóźnienie przyjazdu dżewa z powodu wymiany sworznia wahacza w przednim zawieszeniu będzie tylko "na szczęście" i już niespodzianek nie będzie.



Jak już wspomniałem wyjeżdżamy już niedługo, myślę, że koło godziny 00:00 :) Poza Tesco (na mapie pkt. A), które planujemy odwiedzić, pierwszym celem jest Tatralandia na Słowacji - punkt B. Miejscówka z gorącymi źródłami i milionem zjeżdżalni - www.tatralandia.sk

Dalej bedize tylko lepiej. Na razie w planach mamy dotrze nad rumuńskie plaże w okolicach COnstanty. Gdzie dalej? Bułgaria, Turcja, może grecja, może albania, może serbia i czarnogóra.. Zobaczymy na ile czas i fundusze pozwolą.

Tymczasem kończę, i zapraszam do śledzenia naszych przygód. Miejmy nadzieję, że na Bałkanach wynaleźli powszechny internet wifi :)